niedziela, 25 maja 2014

Rozdział dwunasty

Ważna notka po rozdziałem, proszę przeczytajcie !! KAŻDY KTO CZYTA
Justin's pov

Byliśmy już pod szkołą. Zaprowadziłem Ashley, Bradleya i Selena na salę, gdzie znaleźli swoich kolegów z wymiany, a sam zacząłem szukać swoich. Gdy szliśmy na salę widziałem jak każdy chłopak ślini się na widok Seleny, a ona ich tak pięknie zlewała.
-Yo Justin, co to za laska stoi obok Harrego? -odwróciłem się żeby zobaczyć kto koło niego stoi i to co zobaczyłem wcale mnie nie uszczęśliwiło. Stała obok niego Selena i uśmiechał się do niego tak niewinnie... Zaraz nie wytrzymam i mu przyjebie. Tak, nienawidzę go, największy dupek w szkole. Myśli, że może mieć każdą laskę, zalicza wszystkie po kolei nie zważając na niczyje uczucia. Ale właśnie teraz taki to i ja mam zamiar być. Wszystkie mnie zaczną nazywać swoim heartbreakerem
-Selena, ale odpierdol się od niej, niezła z niej suka-muszę go jakoś zniechęcić do niej
-Co? Czemu? Ona jest z tej wymiany? 
-Tak, mieszka u mnie i uważa się za nie wiadomo kogo, wielka dama z Londynu- kłamanie wychodzi mi coraz lepiej
-Nie wygląda na taką, ale cóż pozory mylą- nie wygląda bo nie jest-pomyślałem 
-Ogólnie stary w piątek jest impreza u mnie wpadniesz ?-to chyba retoryczne pytanie, zawsze jestem u niego na imprezach bo są najlepsze, a zresztą czas pokazać swoją zmianę. 
-To chyba wiadome Maz-zaczęliśmy się śmiać póki ktoś nie chrząknął
-Justin mam do ciebie pytanie- odwróciłem się i zobaczyłem zmieszaną Ash
-Co jest? -Maz stanął mi na nogę. Chyba chciał żebym go przedstawił, oj jak przykro że ma chłopaka
-Harry zaprosił Selena na jakąś imprezę w piątek i mam takie...-wyłączyłem się gdy usłyszałem kto kogo zaprosił. To nie wróży nic dobrego dla niej... Znowu będzie cierpiała...
-Justin, Justin, Justin-ocknąłem się jak Maz walnął mnie w tył głowy
-Zwariowałeś?!- wrzasnąłem na niego 
-To chyba tobie coś odbiło, Ashley spytała się czy też może iść na tą imprezę z jakimś Bradleyem czy coś, a ty stałem jak słup, dlatego jako dobry kolega sam się przedstawiłem- spojrzał na mnie wymownie i mówił dalej- I powiedziałem, że pewnie, że mogą przyjść, a co z tobą?- sam nie wiedziałem czemu się tak zachowuje, przecież ja mam ją nienawidzić. 
-Nic stary jakoś jej nie mogę słuchać, a ten cały Bradley to jej chłopak więc nie masz na co liczyć- chłopakowi od razu zszedł uśmiech z twarzy 
-cooooooooooo?!- przeciągnął jak małe dziecko
-Dobra nie ważne chodzimy bo dyrektor zaczął już coś gadać. 

Tak więc po całej ceremonii otwarcia dowidziałem się że będę z Seleną w klasie w której też jest niestety Harry, a Ash i Brad są w innej. Mi jakoś nie zależy. Tylko na tej całej szopce czułem czyjeś spojrzenie na sobie, była to chyba jakaś koleżanka Seleny bo siedziała obok niej. Urodzie Selenie to nie dorównywała, ale też była niczego sobie. Chyba pora się z nią poznać

Selena's pov 

Cailin cały czas mi gadała o jakimś ciachu co się do niej uśmiecha. Kim on się okazał ?! Samym Justinem Bieberem...
Zresztą mam wywalone, poznałam świetnego chłopaka, który zaprosił mnie na imprezę. Wydaje się taki kochany i zabawny, tylko przypomina mi za bardzo Jamsa...Ale to że James okazał się chujem to nie oznacza, że Harry też będzie się mną bawił. Bardziej bym się spodziewała już tego po Justinie z którym niestety będę w klasie. Dziś po szkole mamy iść całą naszą ekipą z wymiany na pizzę czy coś. Zapowiada się udany wieczór.
Dyrektor kazał nam rozejść się do klas, żebyśmy dostali plan i numer szafek. 
Wchodząc do klasy z Cailin bo jedynie z nią będę chodzić, dostałam jakieś mordercze spojrzenie od tlenionej blondyny. Spojrzałam się na nią z kpiącym uśmieszkiem i weszłam dalej. Po tym co zrobiłam usłyszałam szepty i donośny śmiech Justina. O co mu chodzi? Widziałam jak wstaje i podchodzi do nas, jednak szczerze zdziwiło mnie to, że nie podszedł do mnie, a do Cailin. 
-Hej jestem Justin- dał jej ten swój najlepszy uśmiech, który ja dostałam pierwszego dnia. Tak Justin stwarzaj pozory dobrego chłopczyka. Zadziwiające jest to, że opowiadał mi tyle o sobie i wnioskując po tej rozmowie był naprawdę uroczym chłopcem, ale okazało się to ściemą. Dobrze potrafi kłamać, albo tylko dla mnie jest taki,,,
-Hej, ja Cailin- a ja słupem soli który nie wie co ma ze sobą zrobić
-Ładne imię-  chyba nie dasz sie na to nabrać Cat? 
-Dzięki twoje też jest seksowne- Justina usmiech powiększył się,a mi się zebrało na wymioty
-Przepraszam, że wam przepraszam, ale Cat ty sobie tu pogadaj, a ją pójdę zająć jakieś miejsce
-Ok, Sel zaraz do ciebie przyjdę- uśmiechnęła się do mnie 
-Nie masz na co czekać, ona usiądzie ze mną
-Może pozwolisz jej zadecydować- spojrzałam na Cailin i jej wyraz twarzy mówił "przepraszam, ale zrozum to ciacho" 
-Jasne...-mruknęłam cicho i zerknęłam na Justina, który miał uśmiech na ustach jakby coś wygrał, szybko on jednak zniknął gdy podszedł do nas Harry. 
-Jak nie masz gdzie usiąść zapraszam do mojej ławki- wyszeptał mi do ucha łapiąc mnie za biodro, nie powiem zdziwiło mnie to jak i to że Justin napiął swoje mięśnie. Nie wiem co jest pomiędzy tą dwójką, ale raczej nic dobrego. To w sumie możemy grać obydwoje w tą grę Justin. 
-Chętnie- również wymruczałam mu to do ucha opierając się o jego klatkę piersiową. 

Po rozdaniu planów, nauczyciel mówił jakieś sprawy organizacyjne, ale mnie to zbytnio nie interesowało. 
Cały czas śmiałam się z Harrym, a w zamian za to otrzymywałam zabójcze spojrzenia od trzech osób: Nauczycielki, Justina i tej tlenionej blondyny. 
-Harry co to za dziewczyna która tak zabija mnie wzrokiem ?-on nawet nie  rozglądał się po klasie tylko od razu powiedział 
-Chantel, lepiej na nią uważaj niezła z niej suka, a ty już jej podpadłaś- to imię mi coś mówiło...
Zastanawiam się czy warto było tu w ogóle przyjeżdżać.... 
Ważne info !!
PROSZĘ WSZYSTKICH KTÓRZY CZYTAJĄ ŻEBY W KOMENTARZU OCENILI BLOGA !!!
napiszcie co wam się podoba, czego jest za mało, a czego za dużo !
co powinnam dodać a co usunąć !
CO POWINNAM ZMIENIĆ W STYLU PISANIA !!! 
PROSZĘ NAPISZCIE CO UWAŻACIE O TYM BLOGU 
WSZYSCY CO CZYTACIE !!!!! 
TO DLA MNIE BARDZO WAŻNE 

W bohaterach pojawią się nowe osoby. Zachęcam żeby zajrzeć. 
myślę, że akcja będzie się coraz bardziej rozkręcać :) 
jeżeli chcesz być informowany na twitterze zostaw nazwę w komentarzu. 

poniedziałek, 19 maja 2014

Rozdział jedenasty

Selena's pov

Obudziłam się rano z lekkim bólem głowy, zresztą co się dziwić sporo popłakałam zeszłej nocy. Ale przemyślałam już wszystko. I mam już czystą kartę, jebać Justina niech wypierdala, to moje motto...
Słabe, ale może będę się do niego stosować.
Ogólnie to dziś pierwszy dzień szkoły !!! Pierwszy raz się cieszę na rozpoczęcie roku szkolnego.
Otworzyłam szafę i wzięłam ubrania. Poszłam obudzić Ashley.
-Ash wstawaj, dziś pierwszy dzień w nowej szkole ! chyba nie chcesz już dziś być spóźniona ?
-Jasne już wstaje-nie zwracając już na nią uwagi poszłam się ubrać i zeszłam na dół

-Dzień dobry-przywitałam się z Pattie, a na Justina nawet nie spojrzałam.
-Dzień dobry kochanie, śniadanie macie na stole, a gdzie jest Ashley ?-zapytała po chwili
-Za chwile powinna zejść, a ja dziękuje za śniadanie rano nie jadam- poczułam dziwne spojrzenia na sobie Pattie i Justina, na którego przez chwile spojrzałam i muszę powiedzieć, że wygląda naprawdę dobrze... Nie ! Stop ! nie może wyglądać dobrze!
Zresztą teraz nie to jest ważne tylko ważne jest, że muszę wyprostować sytuację odnośnie mojego jedzenia
-Tak już mam nie potrafię i nigdy nie jadam rano-prawda jest taka, że mam problemy z jedzeniem. Nie jestem anorektyczką nic z tych rzeczy, mam dobrą masę i wszystko tylko po prostu nie chce za dużo jest bo wiem, że mam łatwość w tyciu.
-W porządku, skoro tak robisz- Pattie uśmiechnęła się i wyszła z kuchni, a Justin natomiast wstał już z pustym talerzem i wchodząc do kuchni specjalnie walnął mnie z bara
-Dupek- mruknęłam bardziej do siebie niż do niego, ale on to chyba usłyszał bo odwrócił się do mnie i złapał mnie za ręce.
-Co powiedziałaś?- spytał oschle
-Głuchy jesteś ?- byłam już nieźle zirytowana, ale to co powiedziałam były błędem, ponieważ złapał mnie mocniej za nadgarstki co zabolało.
-Możesz mnie puścić ?-miałam go dość, sprawiał mi ból, starałam się tego nie okazywać, ale nie wiem czy mi wyszło. Widziałam jak z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej zły... Gdzie ten grzeczny chłopiec się podział ?
- A czy ty możesz mi powiedzieć co powiedziałaś wcześniej ?-na jego twarzy pojawił się głupi uśmieszek
-Powiedziałam, że jesteś dupkiem, a teraz mnie puszczaj- wyswobodziłam się i w tym samym momencie wpadłam na Brada, ogólnie co on tu robi ?
- Wszystko w porządku ?-nie wiem ile tu stoi czy widział to wszystko, ale sądząc po jego minie widział wystarczająco dużo.
-Wszystko jest okey, a teraz możemy już jechać? -spojrzałam z wyrzutem na Justina, który się bardzo tym nie przejął.
-Jasne, chodźcie- wyminął mnie i Braldeya
-Gdzie Ash?
-Ona jest już na zewnątrz, ale jesteś pewna że między wami jest wszystko dobrze ? Ostatnio jakoś bardziej przyjaźnie było do ciebie nastawiony- oj gdybyś tylko wiedział co się stało
-Ludzie potrafią stwarzać pozory, aby coś osiągnąć jednym z nich jest właśnie Justin, a teraz już chodźmy Brad

Justin's pov

Byłem wkurzony... Dano nikt mnie tak nie denerwował! Wiem, że jeszcze trochę, powiedział bym parę słów za dużo. Co ona sobie myśli ?! Mam jej dość. Widzę jak na mnie patrzy... Jak połowa dziewczyn w szkole, ale od akcji z Chantel nigdy nie patrzę już na dziewczyny. Brzmi to jakbym był gejem, ale tak nie jest.
Ale dlaczego ja jestem tak załamany ? To było rok temu ! Teraz każda mnie chce...
O tak wykorzystam to! Selena musi być zazdrosna..
Doprowadzę ją do takiego stanu, że będzie chciała stąd wyjechać szybciej niż jej się wydaje.
Plan jest prosty- zmusić Selene do wyjazdu. Nie chce się w niej zakochać.
Żadna dziewczyna już nie złamie mi serca, od tej pory tylko ja mogę to robić. 
Rozdział jest nudny wiem, ale od następnego zacznie się rozkręcać akcja :)
Następuje zmiana w bohaterach z Ashley na inną Ashley :) 
INFORMUJE NA TWITTERZE WYSTARCZY ZOSTAWIĆ NAZWĘ
Liczę na komentarze i zapraszam do głosowania w ankiecie 

sobota, 10 maja 2014

Rozdział dziesiąty

Selena’s pov

Poszłam do łazienki i po prostu jak małe dziecko popłakałam się.
Nie wiem nawet czemu porostu chyba musiałam tak odreagować ,mam go dość !
 Rozkochał mnie w sobie nic nie robiąc, zranił mnie i przypomniał to od czego miałam uciec w tą wyminę w zaledwie kilka dni ! To jest mistrz.
Przez ta poranną rozmowę z nim zapomniałam co sie stało, nic praktycznie nie pamiętam z zeszłej nocy i to jeszcze bardziej mnie dołuje. Zaczęłam coraz  głośniej płakać mając wszystko w dupie ! Mogłam wczoraj zostać zgwałcona przez tego dupka ! Mógł mnie od razu zabić. Nie byłoby jakich kol wiek problemów.
 Po jaka cholerne on mnie całował ,jeżeli to nic dla niego nie znaczyło ? No po co ,może ktoś mi to wyjaśnić ? Bo ja jestem chyba za głupia żeby to zrozumieć . Całuje się kogoś, gdy wiesz że ci się podoba, a nie pod wpływem chwili.. Co ja jestem ciuchem na promocji, że ktoś go chwyci pod wpływem chwili, a potem będzie żałował, że go kupił? Nie jesteś dla niego czym znacznie gorszym… miał potrzebę to pocałował, byłaś słaba to nie chce więcej razy, a tobie wmawia, że to emocje.. jesteś taka naiwna. Ten głos mnie kiedyś zabije!  
 Poczułam się taka słaba jestem niczego  nie warta ,nic dziwnego że rodzicie mnie tu wysłali po co mieli takiego nieudacznika w domu trzymać , moi płacz był teraz tak głośny że jestem pewna że Ash i j
Justin go słyszeli .Położyłam się na ziemi zaczynając płakać jeszcze głośniej jeżeli to w ogóle możliwe wspominając dawne czasy gdy nie byłam zbyt popularna.

#wspomnienie#
Szłam sobie po korytarzu, zmierzając do mojej szafki, gdy nagle na kogoś wpadłam. Gdy podniosłam wzrok i zobaczyłam największą dziwkę szkolną wiedziałam, że nie będzie za miło.
-gamoniu jak łazisz ??-wrzasnęła na mnie popychając na szafkę
-przepraszam nie widziałam cię-nigdy jej się nie potrafiłam postawić.
-z tych twoich przeprosin wiele nie wychodzi suko- pchnęła mnie jeszcze mocniej, a moje plecy już dawały znaki
-Może ci kupić okulary, jak nie widzisz gdzie chodzisz?- splunęła na mnie i odeszła śmiejąc się ze mnie jak reszta szkoły. Miałam już jej dość nigdy mi nie da spokoju. Chce jak prędzej wyrwać się z tej szkoły…
##

Tak, tak było na codziennie. Wreszcie wyrwałam się z tej szkoły, ale czy w nowej będzie lepiej ? Może będę tak samo traktowana? Nie ! Jestem już inną osobą po wakacjach.. Zmieniam się umiem się postawić i nie dam sobie wejść na głowę. W poprzedniej szkole jedynymi osobami, które ze mną rozmawiały były Ashley,Bradley i James, któremu zawdzięczałam trochę mniejsze dokuczanie, ale to i tak nie zmienia faktu, że go nienawidzę. W tej szkole chce żeby było lepiej, żeby każdy chociaż w najmniejszym stopniu mnie polubił… Rozmyślając tak nawet nie zdałam sobie sprawy, że na dal płaczę. Nagle poczułam jak ktoś mnie lekko podnosi i przytula ,uspokoiłam sie automatycznie myśląc że to Ash, ale gdy poczułam męski zapach perfum wyrwałam się i zaczęłam na niego niekontrolowanie i bez pohamowań krzyczeć .
-Zostaw mnie ! Nie dotykaj ! Nie chce cie znać ! Jesteś najgorsza rzecz jaka spotkałam w życiu !Nie chce cię znać ! Odpierdol się ode mnie…
Wybiegłam sie z łazienki i wpadłam w ramiona Ash która zaczęła mnie masować po plecach szepcząc do ucha
-Już kochanie spokojnie ,wszystko dobrze.- to mnie uspokajało, kocham ją najbardziej na świecie
Usłyszałam tylko głośne walniecie drzwiami. Wkurzył sie ? Przecież on tego chciał.
Miałam natłok myśli ale dzięki mojej przyjaciółce sie uspokoiłam i pozwoli zasypiałam z myślą
To dopiero początek ciekawe co będzie później


Justin’s pov

Wkurwiłem sie nie ma co sie oszukiwać, sam tego chciałem a teraz tego żałuzje ,ale tak mi będzie łatwiej. Niech wypierdala nie potrzebuje żadnej dziewczyny w moim życie . Poszedłem wziąć prysznic i pożyłem sie spać z myślą .

Ona dopiero przyjechała a juz tak namieszała w moim życiu

Rozdział mało ciekawy, ale myślę, że od następnego chociaż trochę się rozkręci
Nadal poszukuje osoby, która zrobi mi szablon
>>Selena Marie Gomez Fan Fanfiction nie wiem jak się z tobą skontaktować odnośnie tego szablonu, więc jak nadal jesteś chętna żeby mi go wykonać, napiszesz do mnie na tt? :) @pepeolaJB

JEŻELI CHCECIE BYĆ INFORMOWANI O ROZDZIAŁACH  NA TWITTERZE NAPISZCIE NAZWĘ W KOMENTARZACH 

piątek, 2 maja 2014

Zwiastun

Udało mi się ! Zrobiłam swój pierwszy zwiastun ! 
Jestem naprawdę z siebie dumna.
Może nie wyszedł idealnie, ale jak na pierwszy raz jestem z siebie zadowolona 
mam nadzieje, że wam też się spodoba :)
zapraszam do oglądania i komentowania na yt 

czwartek, 1 maja 2014

Rozdział dziewiąty

              -Selena możemy pogadać ?
Justin's pov

Musiałem z nią porozmawiać, znam ja krótko, ale chce ją uświadomić że nie nadaje sie do związków. W końcu dla niej to nic nie znaczyło, a ja wszystko sobie przemyślałem i ma racje. To nie powinno się stać i powinniśmy zapomnieć.
-Czego chcesz? -spytała oschle
-Chce ci powiedzieć że ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył i postąpiłem pochopnie -powiedziałem w tym momencie kłamstwo, ale ja nie mogę ponownie sie zakochać i ponownie zostać zraniony.
-To wszystko ?-widziałem łzy zbierające sie w jej oczach, udawała twarda ,ale była słaba.
  Nie chciałem jej ranić, ale tak będzie lepiej dla nas. Po co później cierpieć jak można wszystko teraz postawić na  przegraną kartę i zakończyć coś co nawet sie nie zaczęło.
-Tak, po prostu uważam że powinnaś znać prawdę, to nie powinno sie stać ,przepraszam że cię Wtedy pocałowałem.
-Nie masz za co przepraszać dla mnie tez to nic nie znaczyło -nie potrafiła kłamać.
-To dobrze, przynajmniej wiemy na czym stoimy.
-Myślałam że jesteś inny, ale sie myliłam-po tych słowach wyszła z salonu zostawiając mnie zszokowanego. Nie wiem o co jej chodziło. "Myślałam że jesteś inny" przecież ja jej chyba nie zrobiłem nadziei ? Nie obiecywałem jej niczego, możemy być jedynie przyjaciółmi! Ja nie potrafię JUŻ kochać.

         Selena's pov 

Czułam sie taka rozdarta. Czy ja sie w nim zakochałam ? Przecież ja go dopiero co poznałam ! Jedynie co to mogłam sie zauroczyć.. Nie! To nie możliwie, ale w takim razie jak wyjaśnić moje zachowanie. Nie chciałam tego powiedzieć, nie panowałam co mówię. Zranił mnie, ale jeśli nie chce mnie to w porządku. Poznam może kogoś innego w szkole. W sumie czemu teraz mi tak zależy żeby kogoś sobie znaleźć ?! Zawsze jakoś sobie radziłam sama i było dobrze. Ale ten pocałunek był taki inny. Jego usta idealnie pasowały do moich..
Nie! Przestań ! Powiedział ,że to nic dla niego nie znaczyło. Może dla niego nie, ale dla ciebie owszem.  Od dziś będę z nim rozmawiała tylko z konieczność ,będę go unikała ,nie mogę z nim dłużej przebywać bo jeszcze bardziej mi sie zacznie podobać ,a do tego nie mogę dopuścić.
Zadzwoniłam do Ashley spytać się gdzie jest i czy możemy porozmawiać, muszę się przecież komuś wyżalić.

-Nie wierze, że ci to powiedział -tak powiedziałam jej wszystko co sie dziś działo. Teraz siedzimy w pokoju i zajadamy sie lodami ,które kupiła nam Pattie bo ją o to poprosiłyśmy.
-Ja też myślałam, że to będzie coś więcej niż przyjaźń ,ale sie myliłam. Zresztą jestem idiotką ! Jak mogłam pomyśleć, że to będzie coś więcej niż przyjaźń? Przecież nic mi nie obiecywał, a ja już myślałam, że będzie to książę na koniu
-Nie przejmuj się nim, on nie jest ciebie wart-albo ja nie jestem warta jego uczuć- Na pewno jutro poznamy jakieś ciacha w szkole -powiedziała podekscytowany podskakując na łóżku. Odkąd tu prychałam moja podświadomość cały czas się odzywa.
-Ty masz swojego Romea teraz kolej na mnie, wiec się już tak nie podniecaj-powiedziałam przez śmiech, Ash chciała mi już jakoś złośliwe odpowiedzieć, ale ktoś zapukał do drzwi.


         Justin's pov

Mama powiedziała żebym poszedł do dziewczyn powiedzieć o której jutro jest rozpoczęcie. Po rozmowie z Selena zadzwoniłem do chłopaków, a oni dobrze wiedza jak mnie rozweselić. Zapalaliśmy sobie po skręcie i od razu problemy odeszły. Nie oceniaj każdy może sobie zapalić co jakiś czas. Moje rozmyślania przerwał głos Ashley ,która powiedziała ze mogę wejść. Nawet nie zorientowałem się kiedy zapukałem.
-Przyszedłem wam powiedzieć, że rozpoczęcie mamy o 10, pojedziemy moim autem -Selena cały czas unikała mojego spojrzenia ,co było irytujące.
-Ok, może jechać z nami Bradley? -spytała Ashely ,która chyba zauważyła spięcie pomiędzy mną ,a Sel.
-Jasne ,tylko daj mu znać żeby był jakoś 9;30 pod domem.
-Wszystko przekaże
Pogadałem jeszcze chwile z Ash o mieście gdzie można iść po szkole czy coś, a Sel była jakby w innym świecie, cały czas coś pstrykała na telefonie. Nie wiem czy to przez tą rozmowę czy przez to co sie stało wczoraj. Właśnie !
-Wszystko dobrze Sel po wczoraj ?-to ,że mam sie nie zakochać nie oznacza, że mam sie przestać martwić.
-Wiem , że cię to nie interesuje, więc daj sobie spokój i nie okazuj mi już tej pieprzonej litości -wstała i poszła do łazienki, zostawiając mnie w małym szoku.
-Musisz trochę poczekać, ona musi odreagować, taki typ człowieka- Ashley chyba chciała jakoś wszystko złagodzić sytuacje, ale dla mnie wszystko jest jasne. Selena mnie nienawidzi...

Mała niespodzianka, rozdziałam miał być później, ale wróciłam i dodaje dzisiaj. Może krótki, ale takie teraz rozdziały będą. Może czasem zdarzają się wyjątki.
Zaczęłam robić zwiastun na bloga, który pojawi się za może jakiś miesiąc. 
Nadal mam problemy z szablonem na bloga, więc jeżeli potraficie robić szablony albo wiecie gdzie piszcie na tt @pepeolaJB 

Zachęcam do komentowania i głosowania w ankiecie :)