czwartek, 1 maja 2014

Rozdział dziewiąty

              -Selena możemy pogadać ?
Justin's pov

Musiałem z nią porozmawiać, znam ja krótko, ale chce ją uświadomić że nie nadaje sie do związków. W końcu dla niej to nic nie znaczyło, a ja wszystko sobie przemyślałem i ma racje. To nie powinno się stać i powinniśmy zapomnieć.
-Czego chcesz? -spytała oschle
-Chce ci powiedzieć że ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył i postąpiłem pochopnie -powiedziałem w tym momencie kłamstwo, ale ja nie mogę ponownie sie zakochać i ponownie zostać zraniony.
-To wszystko ?-widziałem łzy zbierające sie w jej oczach, udawała twarda ,ale była słaba.
  Nie chciałem jej ranić, ale tak będzie lepiej dla nas. Po co później cierpieć jak można wszystko teraz postawić na  przegraną kartę i zakończyć coś co nawet sie nie zaczęło.
-Tak, po prostu uważam że powinnaś znać prawdę, to nie powinno sie stać ,przepraszam że cię Wtedy pocałowałem.
-Nie masz za co przepraszać dla mnie tez to nic nie znaczyło -nie potrafiła kłamać.
-To dobrze, przynajmniej wiemy na czym stoimy.
-Myślałam że jesteś inny, ale sie myliłam-po tych słowach wyszła z salonu zostawiając mnie zszokowanego. Nie wiem o co jej chodziło. "Myślałam że jesteś inny" przecież ja jej chyba nie zrobiłem nadziei ? Nie obiecywałem jej niczego, możemy być jedynie przyjaciółmi! Ja nie potrafię JUŻ kochać.

         Selena's pov 

Czułam sie taka rozdarta. Czy ja sie w nim zakochałam ? Przecież ja go dopiero co poznałam ! Jedynie co to mogłam sie zauroczyć.. Nie! To nie możliwie, ale w takim razie jak wyjaśnić moje zachowanie. Nie chciałam tego powiedzieć, nie panowałam co mówię. Zranił mnie, ale jeśli nie chce mnie to w porządku. Poznam może kogoś innego w szkole. W sumie czemu teraz mi tak zależy żeby kogoś sobie znaleźć ?! Zawsze jakoś sobie radziłam sama i było dobrze. Ale ten pocałunek był taki inny. Jego usta idealnie pasowały do moich..
Nie! Przestań ! Powiedział ,że to nic dla niego nie znaczyło. Może dla niego nie, ale dla ciebie owszem.  Od dziś będę z nim rozmawiała tylko z konieczność ,będę go unikała ,nie mogę z nim dłużej przebywać bo jeszcze bardziej mi sie zacznie podobać ,a do tego nie mogę dopuścić.
Zadzwoniłam do Ashley spytać się gdzie jest i czy możemy porozmawiać, muszę się przecież komuś wyżalić.

-Nie wierze, że ci to powiedział -tak powiedziałam jej wszystko co sie dziś działo. Teraz siedzimy w pokoju i zajadamy sie lodami ,które kupiła nam Pattie bo ją o to poprosiłyśmy.
-Ja też myślałam, że to będzie coś więcej niż przyjaźń ,ale sie myliłam. Zresztą jestem idiotką ! Jak mogłam pomyśleć, że to będzie coś więcej niż przyjaźń? Przecież nic mi nie obiecywał, a ja już myślałam, że będzie to książę na koniu
-Nie przejmuj się nim, on nie jest ciebie wart-albo ja nie jestem warta jego uczuć- Na pewno jutro poznamy jakieś ciacha w szkole -powiedziała podekscytowany podskakując na łóżku. Odkąd tu prychałam moja podświadomość cały czas się odzywa.
-Ty masz swojego Romea teraz kolej na mnie, wiec się już tak nie podniecaj-powiedziałam przez śmiech, Ash chciała mi już jakoś złośliwe odpowiedzieć, ale ktoś zapukał do drzwi.


         Justin's pov

Mama powiedziała żebym poszedł do dziewczyn powiedzieć o której jutro jest rozpoczęcie. Po rozmowie z Selena zadzwoniłem do chłopaków, a oni dobrze wiedza jak mnie rozweselić. Zapalaliśmy sobie po skręcie i od razu problemy odeszły. Nie oceniaj każdy może sobie zapalić co jakiś czas. Moje rozmyślania przerwał głos Ashley ,która powiedziała ze mogę wejść. Nawet nie zorientowałem się kiedy zapukałem.
-Przyszedłem wam powiedzieć, że rozpoczęcie mamy o 10, pojedziemy moim autem -Selena cały czas unikała mojego spojrzenia ,co było irytujące.
-Ok, może jechać z nami Bradley? -spytała Ashely ,która chyba zauważyła spięcie pomiędzy mną ,a Sel.
-Jasne ,tylko daj mu znać żeby był jakoś 9;30 pod domem.
-Wszystko przekaże
Pogadałem jeszcze chwile z Ash o mieście gdzie można iść po szkole czy coś, a Sel była jakby w innym świecie, cały czas coś pstrykała na telefonie. Nie wiem czy to przez tą rozmowę czy przez to co sie stało wczoraj. Właśnie !
-Wszystko dobrze Sel po wczoraj ?-to ,że mam sie nie zakochać nie oznacza, że mam sie przestać martwić.
-Wiem , że cię to nie interesuje, więc daj sobie spokój i nie okazuj mi już tej pieprzonej litości -wstała i poszła do łazienki, zostawiając mnie w małym szoku.
-Musisz trochę poczekać, ona musi odreagować, taki typ człowieka- Ashley chyba chciała jakoś wszystko złagodzić sytuacje, ale dla mnie wszystko jest jasne. Selena mnie nienawidzi...

Mała niespodzianka, rozdziałam miał być później, ale wróciłam i dodaje dzisiaj. Może krótki, ale takie teraz rozdziały będą. Może czasem zdarzają się wyjątki.
Zaczęłam robić zwiastun na bloga, który pojawi się za może jakiś miesiąc. 
Nadal mam problemy z szablonem na bloga, więc jeżeli potraficie robić szablony albo wiecie gdzie piszcie na tt @pepeolaJB 

Zachęcam do komentowania i głosowania w ankiecie :) 

4 komentarze: